__________________________________________________________________________________

39 | 09.01.2017


Cześć, najdrożsi moi, nie było mnie trzy miesiące. Przepraszajki, srajki i te sprawy. Jest kilka osób, które wiem, że zawsze czekają, aż coś napiszę. Zatem, dlaczego tyle czasu mój blog świeci pustkami? Odpowiedzi są zawarte w ostatnim poście, a do nich dołączam jeszcze fakt, że przyszła zima, a więc czas, kiedy umówienie się na zdjęcia graniczące jest z niemożliwym. Wiecie, "jest zimno", mówią moje znajome fotografki. Chciałem uciec się do zdjęć z ręki, aczkolwiek udało mi się umówić z moim fotograficznym guru, Marcinem Rychłym, mającym studio fotograficzne w Raciborzu. Na dole dołączam odnośniki dla potencjalnie chętnych modeli i modelek. Klasycznie skończyło się na tym, że znów świecę klatą. Ciekawe, ile osób włączy cały post tylko dla zdjęć.


Pozwalam Wam zatem pooglądać kilka naprawdę profesjonalnych zdjęć w akompaniamencie moich pisemnych wywodów. Zastanawiałem się nad "zlajfstajlowaniem" nieco bloga, bo wiecie, parcie na to jest, a nieco nowej widowni zawsze jest mile widziane. Żartuję, przynajmniej po części. Prawda leży tam, gdzie okazuje się, że regularne pisanie treściwych, egzystencjalnych postów jest kopalnią, którą łatwo wyczerpać z zasobów. Kilof uderzył w skały, za którymi węgla już brak i nie ma czym palić w tej filozoficznej maszynie. Co więc powiecie na, że tak powiem, trochę lajfstajlu?


Pierwsze zdjęcie to mój pierwszy w życiu akt. Potrzebowałem odrobiny wódki, żeby się na niego zdecydować. Po wszystkim okazało się, że było jak z pierwszą szczepionką. Krzyki, jęki i płacz, a po wszystkim nawet nie wiedziałem, kiedy ukłuło. Oczywiście dużo w tym zasługi Marcina i Adama, którzy za wykonanie zdjęcia są odpowiedzialni. Tak naprawdę, to zawsze obawiałem się aktów i niezwykle długo odsuwałem od siebie myśl, aby do takowych pozować. Lęk tkwił w tym, że uważałem, że jeden akt wystarczy, ażeby dalsza "kariera" szła już tylko w tę stronę. Myślałem, że potem pojawi się zgraja fotografów, dla których tylko takie zdjęcia będą interesujące do zrobienia i nie będzie mowy o blogowych "feszyn-seszyn". I wiecie co? Miałem trochę racji. W godzinę od opublikowania zdjęcia pojawiły się dwie oferty zdjęć - aktów. Żeby było śmieszniej, dostałem nawet propozycję wywiadu o tematyce robienia właśnie nagich zdjęć. A to tylko jeden akt. Jeden.


Ostatecznie uważam, że było warto. Wzbogaciłem portfolio w coś, czego w nim jeszcze nie było i sam sprawdziłem się w sytuacji, w jakiej jeszcze nie miałem okazji. Ostatnie zdjęcie jest trochę zakulisowe, ale przy okazji jest i częścią fotograficznego projektu na stronie fotografa. Podobnie z resztą, jak i mój akt. Obiecałem, że podlinkuję Wam, co należy. Kto zatem jest gotowy na więcej nagich chłopców? Wiem, że Ty. No, śmiało, link pod spodem.

22 komentarze:

  1. Przyznaję się, jestem tutaj głównie dla tych zdjęć :D no ale co tu dużo mówić, są świetne!
    A tak serio, jak już tu zaglądam, to teksty zawsze czytam :P fakt, prawie nigdy nie komentuję, ale zwykle się zachwycam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia są mega! Uwielbiam takie klimaty. Zazdroszczę, że potrafisz i masz odwagę pozować do zdjec. Ja mam problem ze zwykłym selfie, a co dopiero pozować przed obca kamera i osoba!
    Pozdrawiam
    Midnight

    https://Lucjusz-miona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze to gdzieś tam w mojej głowie też się tliła ostatnio taka myśl, że ciekawie by było mieć takie swoje "odważniejsze" zdjęcie. Ale ja to taki "wstydziuszek, och ach" i bym potrzebowała więcej niż odrobinę wódki, także szacun za odwagę!

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm Czasem tak bywa, że nie damy rady blogować:) Nie masz za co przepraszać:)
    Ja zajrzałam tu z ciekawości:)
    Przede wszystkim wnikliwie przeczytałam tekst, a zdjęcia przy okazji:)
    Co do aktu- podziwiam za odwagę:) Ja nie dość, że nie mam czym się pokazać, to na pewno bym się nie odważyła.
    Obserwuję i chetnie będę zaglądać:) zapraszam do nas sylwiaidzieci.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia są odważne szczerze przyznam. Masz taka specyficzną urodę, która bardzo pasuję do tego typu sesji. Lubię czarno białe zdjęcia, twoje są mega. A co do nagości, to kiedyś może się odważę...
    Pozdrawiam
    https://marusitestowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna sesja. :) Widać, że swobodnie czujesz się przed aparatem - ja wolę być po tej drugiej stronie obiektywu. :) Zdjęcia wyglądają jak do jakiegoś dobrego czasopisma, jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i też ostatnio miałam dłuższą przerwę, bo trwającą prawie miesiąc. Życzę Ci powrotu do regularnego pisania! :)

      Usuń
  7. Rewelacyjne zdjęcia pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To Twoje jaja czy fotoszop?

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyszłam popatrzeć na zdjęcia, nie będę ukrywać ale treść pisana również mi nie umknęła. Jestem za zlajfstwjlowieniem wpisów! Bosz, bosz jesteś cudny
    :)
    shizuko-ai.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne zdjęcia! Bardzo doceniam pracę całej ekipy. Dwa lata temu pozowałam w podobnej sesji, ale z trochę większą ilością aktów i publikacją w magazynie online, więc później skrzynkę na instagramie miałam zawaloną samymi wiadomościami ze zdjęciami penisów (WTF?! Dlaczego faceci to w ogóle robią?!). Ciebie na szczęście (chyba) to nie czeka.

    HEDONISTICAT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłabyś zdziwiona jak bardzo mnie czeka.
      I jak bardzo mnie doczekało, heh.

      Usuń
  11. Jestem z tych których ściągnęło tu swoją uwagą zdjęcie :D ale kojarzę Twojego bloga. Podziwiam że podjąłeś się tego aktu,efekt robi wrażenie. Ale propozycja wywiadu to po prostu chore XD ile jedno zdjęcie może zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż mogę powiedzieć. Profesjonalny model i profesjonalny fotograf...

    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. majtki wygladaja na pushupy, zaloz jeszcze do tego biale skarpetki i airmaxy i bedzie mega

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo profesjonalne zdjęcia, najbardziej podoba mi się 3 fotografia ;)
    http://justynaksiazek.blogspot.com/
    INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając link do swojego bloga, sprawiasz, że na niego nie wejdę.
Naprawdę potrafię znaleźć czyjegoś bloga, jeśli mi na tym zależy.
Ty tylko spraw, żeby mi zależało.