__________________________________________________________________________________

37 | 30.08.2016


Dlaczego potrzebujesz inspiracji, by pchać swój żywot do przodu? Nie szukaj wśród stert słów zapałki, by rozpalić w sobie ambicję. Nie warto. Nie potrzebujesz jej. Wymień swoje marzenia. Moje? Malutki, nowoczesny dom, wielki ogród, sława, pieniądze, drogie ubrania i sprzęt.


Nic z tego nie mam. Nie mam nic, co zdobyłem łatwo. Naucz się tego, że nic nie przyjdzie za darmo. Przywyknij, że przegnijesz swoje życie w niespecjalnie opłacalnej pracy. Spleśniejesz w tanim mieszkaniu, zestarzejesz w domu, który jest tylko okruchem marzenia, które miałeś. Twoje życie będzie nudne, a to, co sprawi radość, pozbawi pieniędzy. Najpewniej nie będę miał nic, o czym marzę. Ty też nie.


Wielu moich czytelników to inni blogerzy. Przychodzą tu, prawie nigdy nie czytają co piszę, ale proszą, aby skomentować im posty. Każdy z nas robi coś, aby zyskać czytelników i komentarze. Prawie nikt nie tworzy bloga z pasji. Ty tworzysz? Nie kłam. Też nie będę, to żadna pasja. Piszę, bo łudzę się, że może któregoś dnia coś z tego będę miał. Coś wielkiego.


Ale pewnie nie będę miał. Nie stać mnie na to. Tak, nie stać. Mam za mało pieniędzy, aby szybko i skutecznie dostać rozgłosu. Mam też za mało szczęścia, aby ktoś inny, wielki, zwrócił na mnie uwagę. Takie jest życie. Aby być wielkim, trzeba mieć albo dużo szczęścia, albo pieniędzy. Talent rzadko wystarcza.


Zdjęcia - karrde.pl

33 komentarze:

  1. Dużo w tym prawdy, większość bloguje by dostać coś za darmo. Dla mnie jednak blogowanie to pójście do przodu. Może systematycznie bloguje od niedawna, ale przez ten czas zdążyłam zauważyć, że walczę w życiu o więcej, pcha mnie to do przodu. Poza tym stanie przed obiektywem to jest coś co lubię, mogę w ten sposób pokazać, że fotografia jak i pozowanie do zdjęć, czy moda jest moją pasją. Dostać coś za darmo ? Super... ale nie sprzedając się.
    Pozdrawiam
    PS. Świetne zdjęcia jak i post ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje marzenie? Bycie szczęśliwą. Ha, słaby żart. Prawdziwe marzenie? ucieczka.
    Wiesz, może niektórzy prowadzą swój blog z pasji, jednak są trudne do znalezienia. Są jeszcze te, które zostały założone z pasji, jednak większość zaprzedała się w korpo-świecie.
    Talent? To tylko 5% sukcesu, a jak wiadomo na pięciu procentach nawet najlepsza bateria długo nie pociągnie. Jak powszechnie wiadomo przynajmniej połowa sukcesu zależy od szczęścia, jednak ludzi można podzielić na tych którzy mają go mało i na tych, którzy w nie nie wierzą. Więc pieniądze? Niestety większość ma ich za mało. Zostają praca i znajomości, ale i to niekoniecznie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wśród tysiecy blogow znajdzie się kilka pisanych z pasja. Nie będę to wielkie, przesławne blogi i blogerzy, lecz skromne i ubogie pisane przez ludzi z pasja, którzy pragna coś osiagnac, zmienic świat, pokazać jak wielkie maja znaczenie.
    Post jest świetny. http://bogwilife.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno mnie u Ciebie nie było, muszę nadrobić zaległości. Co do pasji, masz racje, ja nie robie tego z czystej przyjemności ale z nadzieją, że kiedyś rozsławie się na tyle by być rozpoznawalna. I wiem, że inni też tak robią i szczerze nie potrafiłabym odróżnić bloga pisanego z pasji od tego dla pożytku, zbyt dobry kamuflaż. Także nie pozostaje mi nic jak zostawić link do mojego i mieć nadzieje, że przeczytasz co napisałam a nie skomentujesz, że ładne morze w tle widać ze zdjęć.
    Pozdrawiam
    http://blekitnypamietnik.blogspot.com/2016/08/another-day-belongs-to-you-and-me.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na napisanie takiego posta, moim zdanie każdy ma swoją inspiracje by dążyć do swojego celu. I masz racje każdy może coś dać o siebie gdy ktoś ci najpierw da lub ty dasz.

    Ps: Przepraszam za taki komentarz jeśli rozumiesz o co mi chodzi to na mojego bloga wejdź i skomentuj mojego posta :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wpis. Sama zauważyłam, że niektórzy komentują nie czytając postu. Zadają pytania, a odpowiedź jest w poście..

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta, właśnie widać często jak bardzo blogerzy czytają jakiekolwiek posty. Piszę o czymś co boli: świetna historia, dodaje zdjęcia z poematem: fajne zdjęcia. Albo Trzy słowa: Ekstra to wyszło, a pod spodem cztery linijka zaproszenia do siebie i proszenia o kliki. Naprawdę? Czekam aż era blogów się skończy jako 'moda'. Mam nadzieję, że zostaną wtedy perełki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnóstwo moich komentarzy to: ''Fajny post'' lub ''Ładne zdjęcia'' ,w takim momencie nie chce zaglądać w ogóle na ich blogi, bo wiem, że nawet nie wysilili się, aby wymyślić kreatywny komentarz, nie mówiąc już o przeczytaniu posta. Co do tego, że w życiu nic nie przyjdzie łatwo zgadzam się w stu procentach. Sama trenuje i wiem, że jeśli sami na siebie nie zapracujemy to nikt tego za nas nie zrobi. Chyba, że ma znajomości i mnóstwo pieniędzy, ale mimo wszystko wierzę, że kiedyś sprawiedliwość wygra. Pchanie kogoś na siłę do przodu z czasem zawodzi. Super piszesz i cały twój blog, łącznie ze zdjęciami mi się bardzo spodobał. Rzadko spotyka się tak piszącego chłopaka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak widzę wszystkie komentarze napisane tylko po to by zrobić sobie reklame to odechciewa mi się pisać cokolwiek, bo czasami mam wrażenie, że nic nie idzie ludziom wbić do głowy, nic nie skłania ich do refleksji, przewiną kartę bloggera patrząc ukradkiem na zdęcia, pomijając najważniejszą treść, po czym skomentują "fajny post, śliczne zdjęcia, zaobserwuj mnie". Czasami aby być zauważonym i docenionym trzeba mieć faktycznie albo dużo szczęścia, albo masę pieniędzy, żeby pokazywać coś na co nie stać większości. Świetny post.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze, Koza. Po raz kolejny się z Tobą zgadzam. Mało co w ogóle ostatnio powstaje z pasji. Wszyscy teraz myślimy, co zrobić, żeby z czasem mieć dobrze i martwić się w swoim życiu jak najmniej, myślimy o wygodzie i większość z nas pragnie rozgłosu i sławy. No coż, tak już mamy. Za dużo robimy na siłę, a wiadomo, że jak coś robimy na siłę, to zazwyczaj - gówno z tego wychodzi. Poza tym wszystkim, już chyba kiedyś wspominałam o tym w komentarzu, ale powtórzę jeszcze raz. Potrafisz na prawdę świetnie pisać i oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo szczery wpis, doceniam to. I rewelacyjne zdjęcia, jestem pod wrażeniem. Ja założyłam bloga, bo uwielbiam pisać i pomyślałam, że może kiedyś pomoże mi choćby w promocji powieści, którą tworzę, ale ostatnio piszę go chyba tylko siła rozpędu. Mam nadzieję, że oboje złapiemy wiatr w żagle. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój wpis dał mi do myślenia. Jest taki szczery i prawdziwy. Wielki szacunek za te słowa. Mało kto potrafi tak napisać. Czytałam z przyjemnością wszystko to co wyskrobałeś ale i z małym smutkiem... prawda boli i w Twoim poście również coś mnie ukuło. Zdjęcia masz na prawdę fajne. Zawsze byłeś takim realistą? Ja wolę jednak się troszkę połudzić w życiu, a tak, dla minimalnej chociaż przyjemności.
    Jestem doświadczoną blogerką, miałam ich kilka a może kilkanaście na przełomie wielu lat, nie wszystkie były trafione, jeden trafił się, który naprawdę cieszył się powodzeniem. Niestety- musiałam usunąć. Ogólnie w życiu mam wielu wrogów, choć co raz dalej się od nich oddalam. Wtedy miałam ich obok siebie. Sprawili, że musiałam zakończyć tą działalność... prowadzenie bloga było koszmarem, przełożyło się to na szkołę i codzienne życie. Nie chce się żalić, tylko z tamtego na prawdę coś miałam. Coś więcej niż coś. Ludzie mi to odebrali.Nawet nie wiesz jak mi przykro, ile do tego myślami wracam. Na blogspot dopiero zaczęłam, muszę poogarniać wiele rzeczy. Myślę, że w ciągu miesiąca blog nabierze barwy, charakteru i wyglądu. Twój to ma. Nie mówię tylko o treści. Skromnie ale ładnie. Gratuluję !
    http://bylasobiepanda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że trochę zbyt agresywnie zakreśliłeś ramy tego wszystkiego. Moim zdaniem największe profity mogą nadejść właśnie z pasji. Niektórzy lubią pisać, bawić się słowem, nie licząc, że "może coś z tego mi przyjdzie".

    Ja ostatni raz sprawdzałem statystyki ze 3 miesiące temu jak ktoś mnie o to zapytał. Lubię pisać i dlatego to robię. Nie wiem, czy ktoś czyta to co tworzę. Widocznie moje teksty, a raczej spojrzenie na świat w nich prezentowane nie jest ciekawe jak mi się wydawało. Ale czy to znaczy, że nie będę pisał? Nie.

    Narzekasz, że ludzie komentują wpisy bez czytania ich. A chyba mi się zdawało, że gdzieś widziałem jak zachęcasz do odwiedzin, bo odwiedzasz blogi komentujących.

    Nie traktuj mojego komentarza jako atak. Zupełnie nie o to mi chodzi. Zastanów się tylko przez chwilę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to widziałeś, to robiłeś dokładnie to samo.
      Poza tym napisałem przecież, że mało pasji w tym, co robię, więc dlaczego miałbym siedzieć i czekać, aż mi gruszki na wierzbie wyrosną?

      Usuń
    2. Zapraszanie do czytania poprzez umieszczanie linków to nie to samo co komentarzowe obiecanki.
      Nie mierz wszystkich swoją miarą Panie Kolego. :)

      Usuń
  14. Niestety muszę przyznać Ci rację. Albo masz hajs (którzy mają Twoi rodzice oczywiście i zafundowali Ci jakiś byt na poziomie) albo szczęście. A szczęścia w życiu jest niestety mało więc trzeba znaleźć pomysł na to aby ten hajs zarobić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznaję rację Masz Hajs - Masz sławę, Masz wszystko. Nie masz Kasy, ledwo starcza od 1 do 1 go, nie masz NIC, na prawdę nic. Jesteś nikim. Tak dzisiaj nas traktują inni. Każdy próbuje sobie wmówić piszę bo to lubię, ale to jest tylko wmawianie sobie. Każdy marzy, że może nawiąże współpracę z dobrze znaną rekomendowaną firmą, że będzie dostawał "za darmo". Nie, tak to nie działa nie ma nic za darmo. Jest coś za coś. Pisanie bloga, też kosztuje, też poświęca się temu dużo czasu, aby to miało ład i skład. Każda opinia, recenzja musi być szczera, dobrze sformułowana. Nie każdy to potrafi, wiele osób zaczyna a po jakimś czasie to upada bo nie przynosi to żadnej korzyści.

    Podoba mi się tutaj, z chęcią zostanę na dłużej. Notki są takie od serca pisane, takie prawdziwe, nic na siłę, żadnego wciskania kitów :) I to lubię.

    OdpowiedzUsuń
  16. 8 powodów czemu warto jeździć rowerem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z takim nastawieniem z pewnością nie osiągniesz swoich marzeń. Skupiają się one tylko na tym, co wiąże się z pieniędzmi, a, nie okłamujmy się, zostać miliarderem (a szczególnie w tym kraju) łatwo nie jest. To mniej niż nieprawdopodobne. Ale możliwe. :) Niemniej jednak pieniądze to nie wszystko, a jeśli chcesz być bogaty musisz zając się czymś, co ten dochód Ci zapewni. Sposobów jest kilka. Nie patrz tak pesymistycznie na świat. Bądź realistą. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Prowadzę bloga od 6 lat i wiem o czym mówisz. Komentarzy, w których wyrażona jest opinia dłuższa niż dwie linijki (nie wliczając oczywiście adresu bloga) jest garstka. Ja się już przyzwyczaiłam, na siłę tego nie zmienię. Przyznam, że masz podejście dość wybuchowe do tematu. Ja osobiście jestem zdania, że to jeśli z pasji się czerpie jakieś profity to jest to świetna opcja. Uwielbiam pozować, kocham zdjęcia, lubię też pisać "coś" - blog mi na to pozwala, zyskuję nowe znajomości, współprace. Mam z tego korzyści. Czy jest coś fajniejszego, niż dostanie czegokolwiek dzięki pasji? Nie wiem :) Mnie odpowiada!

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety, z bólem serca, ale zgadzam się z Tobą. Każdy z nas ma mnóstwo marzeń, ale nie łudźmy się, one nigdy się nie spełnią. Mamy za dużo marzeń, a jesteśmy zbyt małymi ludźmi. Każdy chce się wybić, ale nie zawsze się to udaje. Tylko jednej osobie na milion udaje się osiągnąć wszystko, czego zapragnie. My mamy za mało szczęścia. Jednak nigdy nie warto się poddawać i jak już się coś zaczęło, to należy w tym działać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wpadłam na Ciebie zupełnie przypadkiem, bo byłam na stronie Troye'a Sivana na fejsie i pod jednym jego postem zobaczyłam Twoje zdjęcie i komentarz, że w Twoim łóżku jest ukryta scena i może tam przyjść i coś zaśpiewać. XD Więc z ciekawości weszłam na Twój profil, później Twój instagram i na końcu trafiłam tutaj. (Wiem, że brzmi, jakbym miała skłonności do stalkingu, ale nie mam. Chyba.) W każdym razie, utknęłam na pół dnia i oficjalnie jesteś moją zakładką. A ja ich praktycznie nigdy nie dodaję.
    Nie wiem, kiedy ostatnio zainteresował mnie jakiś blog, ale na pewno dawno. I szczerze, blogi modowe były chyba u mnie na najniższym szczeblu zainteresowania. Długie na pół kilometra posty o ciuchach i makijażu nie są dla mnie, nie dziękuję. Ale Twój blog do nich nie należy i chwała Ci za to. Oprócz pokazywania siebie na zajebistych zdjęciach - bo naprawdę takie są, chociaż co ja tam wiem o fotografii - masz też coś do powiedzenia. I co ważniejsze, nie jest to pieprzenie głupot, a jak nie wiesz o czym pisać, to po prostu nie piszesz.
    Doceniam Twoją szczerość i podoba mi się Twój styl bycia. Rozumiem, czemu niektórzy mogliby Cię nazwać wrednym, złośliwym albo aroganckim - ale liczy się to, że jesteś w tym autentyczny, wyrażasz swoje subiektywne poglądy i masz w dupie to, czy inni się z nimi zgadzają. Właśnie ten autentyzm mi się w Tobie podoba.


    Ten post trochę pesymistyczny, choć nie wiem, czy lepiej by nie powiedzieć, że po prostu realistyczny. Sad, but true. Najpewniej nie będziemy mieć nawet połowy z tego, o czym marzymy, czego pragniemy, a nie ma co się oszukiwać, że nasze życie nie zależy od pieniądza. O ile więcej można osiągnąć, kiedy ma się ich mnóstwo, a jak ograniczone są nasze środki, kiedy mamy ich za mało.
    Piszesz, że nie masz pasji, ale jednak wciąż bloga prowadzisz. Więc nadal tli się w Tobie jakaś nadzieja, że to się kiedyś opłaci, bo do tego właśnie dążysz, prawda? Do tego, by być kimś wielkim. A z tego, co zdążyłam się zorientować, to jesteś charakterystyczną postacią i na pewno przyciągasz uwagę. Więc mam nadzieję, że prędzej czy później osiągniesz tyle, byś był z tego zadowolony.

    A tymczasem, jak już wspominałam, lądujesz na amen w moich zakładkach. I obserwuję, na pewno będę zaglądać i się odzywać. Przeczytałam wszystkie poprzednie posty, ale komentuję tylko tutaj, bo jestem zbyt leniwa. Przy przyszłych postach się poprawię.


    Tylko nie odpisuj mi "XDD", bo się rozpisałam i nie chce Ci się czytać. :(
    Chociaż pewnie dokładnie to zrobisz. Nie szkodzi. xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Powiało pesymizmem :P, a może chwilowym zwątpieniem?

    OdpowiedzUsuń
  22. W tym, co piszesz jest dużo prawdy. Smutnej prawdy. Ale czy życie nie jest po to, aby podążać za marzeniami? Kto wie, może za tydzień, miesiąc czy rok właśnie dzięki tym innym blogerom trafi do Ciebie (albo tak jak mnie, zaciekawią go zdjęcia :) ) ktoś, kto je spełni.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Ty tworzysz? Nie kłam. Też nie będę, to żadna pasja. Piszę, bo łudzę się, że może któregoś dnia coś z tego będę miał. Coś wielkiego." Może i większość tak robi, pisze, by później łudzić się na cud, na owoc pracy, ale są tacy, którzy piszą, bo kochają to robić i nie chcą pieniędzy za to, nie chcą, aby media o nich mówiły.
    Ja piszę opowiadania od 8 lat, uwielbiam to. Pokochałam, polubiłam. Miała wzloty i upadki, ciągle się poddawałam, nawet jeśli miałam BARDZO DUŻO czytelników. Osiągnęłam sławę, mimo wszystko się poddałam. Widzisz, ja nie chciałam rozgłosu, nadmierna ilość ludzi mnie przytłacza. Ogranicza. Ja szukam tylko ludzi, którzy szczerze i z oddaniem będą czytać to, co piszę ja. Ocenią mój tekst, wskażą błędy. Chcę żeby mnie czytali nie po to, by mieć rozgłos, ale po to, bym mogła kiedyś ich poznać. Napiszą maila, odpiszę, pociągnę rozmowę i już mam dodatkową duszyczkę w znajomych, a to dla mnie najważniejsze. Bo ludzie to mój cel. Cel to ludzie. Chcę ich poznawać, chcę zorientować się w ich rutynach, opiniach na różne tematy.
    W liceum miałam przełom. Otworzyłam się na ludzi w moim środowisku. Dziś tego żałuję. Za bardzo mnie zranili, dlatego staram się uzyskać jak najwięcej czytelników tylko po to, by znaleźć bratnie dusze w internecie.
    Sława i pieniądze to jedno wielkie gówno. Albo udajesz szczęśliwego, a w duszy płaczesz, albo płaczesz i się nie przejmujesz tym, co powiedzą inni. Sława zmienia każdego człowieka, tak samo cholerna, nieposkromiona jej chęć. Niestety na gorsze. Ludzie stają się bezduszni, egoistami, nie patrzą na uczucia innych, na to, co inni chcą. Liczy się własne ja, własne potrzeby i zachcianki. Ale to samo robi pieniądz. I osobiście nie życzę tego nikomu.
    Mówisz, że aby osiągnąć sławę, rozgłos trzeba mieć szczęście lub pieniądze? Nie zgodzę się. Wystarczy chcieć, ciężko pracować i przekonywać do siebie ludzi. Powiesz "znam wielu pisarzy, którzy piszą o niebo lepiej niż xxx, który jest sławny, a nie osiągnęli nic"? Cóż, a czy to "dobre pisanie" jest opinią miliona ludzi, czy Twoją własną? No właśnie. Żeby być kimś, musisz podobać się ludziom, ale nic na siłę, bo to ludzie powinni zaakceptować Cię takim jakim jesteś. Skoro nie osiągnąłeś celu (jeszcze) sławy, to najwidoczniej jeszcze nie jesteś dobry w tym co robisz, a co za tym idzie - ćwicz, rób to ze zdwojoną siłą, dąż do perfekcji, ćwicz. Ćwicz. Praktyka czyni mistrza, szczególnie jeśli chodzi o pisanie, blogowanie. Nikt gówna nie pochwali, no... przepraszam, zapomniałam, że istnieje na świecie takie coś jak "gimbuz", który pójdzie za głupotą, za czymś, co nie ma ładu, składu i najmniejszego sensu. Dlaczego? Bo lubi, bo chce, bo będzie fajny. Wtedy może będzie chwilowy cel, ale... czy warto robić gówno dla małolatów, którzy nie potrafią przeczytać nawet 1 książki? Nie. Warto robić to, co się kocha dla siebie samego, dla własnej satysfakcji, a sława i pieniądze to ewentualny dodatek do tego. A jeśli się jej nie osiągnie, to chociaż sam fakt, że człowiek się nie poddał.

    Pozdrawiam, Midnight

    https://lucjusz-miona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że w 1 komentarzu się nie zmieszczę :|
      Mówisz, że nie masz pasji, ale ciągle tu jesteś, więc co Cię tu trzyma? Złudna nadzieja, że nagle coś się odmieni, czy może małe ziarno wiary w to, że lubisz swoją "pracę"?
      I znów straciłam wątek, głupie powiadomienia na Facebook'u. -,-
      Z tego co zauważyłam nie jesteś typowym mężczyzną. Masz rozum, coś w głowie, mądrze mówisz i co najważniejsze! Przestrzegasz zasad interpunkcji, co u chłopaków rzadko spotykane! ;D
      Masz mądre przemyślenia, swoje spojrzenie na świat. Uważam, że powinieneś dalej robić to, co kochasz.
      Dodałam do obserwowanych i tak jak pisałam Ci w wiadomości na facebbok'u (chyba, już nie pamiętam ;x) będę czytać regularnie, ponieważ nie dość, iż zdjęcia są prześliczne i robione profesjonalnie, to jeszcze masz coś mądrego do powiedzenia, a grafika bloga przyciąga oko.

      Życzę Ci powodzenia na dalszej drodze!

      Usuń
    2. Jeden z tych komentarzy, który przyćmiewa ilością to, co napisałem. Głupio mi, jak komentarze są dłuższe niż moje posty.

      Aczkolwiek, to jeden z tych komentarzy, dla których piszę bloga.
      Dziękuję.

      Usuń
    3. Hej! Niech Ci głupio nie będzie, ponieważ... Ty potrafisz ująć swoje myśli w kilku zdaniach, które są treściwe, ale ja... kiedy mam mętlik w głowie, to nie potrafię złożyć normalnie zdania i wtedy wychodzi taki monolog, jaki widzisz wyżej!
      Ja z reguły pisać lubię, tak samo zagłębiać się w niektóre tematy, także długie komentarze to dla mnie coś normalnego, przyzwyczajaj się, bo z pewnością będę tu aktywna i będę pisać dużo, o ile temat mnie wciągnie!

      Skoro piszesz bloga dla takich komentarzy, to... super! Niechaj to będzie Twoją motywacją, bo czasem nawet takie coś jest lepsze niż nic (oj, chyba źle to w słowa ujęłam, mam nadzieję, że wiesz o co mi mniej więcej chodzi).
      Nie ma za co, trzymaj się!

      Usuń

Zostawiając link do swojego bloga, sprawiasz, że na niego nie wejdę.
Naprawdę potrafię znaleźć czyjegoś bloga, jeśli mi na tym zależy.
Ty tylko spraw, żeby mi zależało.